„Wczoraj był taki zwariowany, cudowny dzień. Kręciliśmy sobie płyty i pletliśmy byle co – bardzo na wesoło” – pisała młodziutka Osiecka. Aż prosi się, by sparafrazować ją: „Wczoraj był taki zwariowany, cudowny dzień. Pojechaliśmy sobie do radia i pletliśmy byle co – bardzo na wesoło”.
To jedna z wielu inicjatyw Radiowego Koła Naukowego, działającego przy naszym uniwersytecie. Członkowie Eteru już o 5 rano siedzieli w autobusie do Warszawy, żeby zobaczyć, jak pracuje się w informacyjnym radiu TokFM i w siedzibie Polskiego Radia przy al. Niepodległości. Co wyszło z realizacji tych planów? Zapraszamy do fotorelacji!
Eter zorganizował wycieczkę samodzielnie. Kilka chwil na odnalezienie właściwej trasy…
Siedziba wydawnictwa Agora. To tu powstaje Gazeta Wyborcza na całą Polskę.
„Ściana płaczu” – bo tak nazywają to miejsce dziennikarze Dużego Formatu. W tym miejscu eksponuje się poszczególne strony kolejnego wydania, żeby wyłapać błędy.
Dawna Polityka. Od współczesnej odróżnia ją jedno – nie ma w niej reklam!
Archiwa wycinków prasowych na każdy temat. Kto to segreguje?
Marta Wiśniewska, przewodnicząca koła, w działaniu!
Karolina Kobak, fotoreporter Eteru, w siedzibie Polskiego Radia. Tym razem także po drugiej stronie obiektywu.
Czy widzieliście spot z żywym posągiem, rejestrującym z ukrycia Chopina, żeby zachować jego twórczość dla potomnych? W Polskim Radiu digitalizacja wygląda trochę mniej zjawiskowo, ale jej efekty są nieocenione!
Po więcej informacji odsyłamy na stronę Radiowego Koła Naukowego „Eter”: https://www.facebook.com/rkneter
Źródło cytatu: Osiecka A., Dzienniki 1952, Warszawa 2015
Zdjęcia: Hanna Łozowska