
fot. commons.wikimedia.org
Mel Gibson przyzwyczaił nas do światowego poziomu swoich filmów, zarówno tych w których wystepuje, jak i tych które reżyseruje. Niemal wszyscy znamy „Braveheart filmy takie jakWaleczne serce”, „Apocalypto” czy „Pasja”. Gibson znany z poruszania istotnych i niebłahych tematów powraca z kolejnym filmem, „Przełęcz ocalonych”. To produkcja ze znakomitymi efektami specjalnymi, scenografią i doskonałą grą aktorską.
Przełęcz ocalonych opowiada prawdziwa historię bohatera z czasów II wojny światowej – Desmonda Dossa. Ten młody człowiek, ze względu na swoje przekonania nie chce na wojnie zabijać. Postanawia jednak zaciągnąć się do wojska by służyć jako sanitariusz. Podczas szkolenia wojskowego jest nieustannie wyśmiewany i prześladowany, bo odmawia noszenia, a nawet, dotykania broni. Grozi mu nawet sąd wojskowy.
Desmond pracując jako sanitariusz wykazuje się wielkim bohaterstwem- chce ratować życie, a nie je odbierać. Swoimi czynami wzbudza zaufanie i wielki podziw.. W czasie krwawej bitwy o Okinawę wsławił się największym męstwem- dokonywał rzeczy wręcz graniczących z cudem. Najpierw wyciągnął, spod ostrzału wroga, czterech ciężko rannych żołnierzy. Potem, właśnie w szabat dla niego święty dzień, uratował samodzielnie 75 żołnierzy, którzy ranni nie mogli wydostać się ze szczytu wysokiej na 120 metrów skały. Za swoje czyny został odznaczony Medalem Honoru Kongresu Stanów Zjednoczonych. Niedawni prześladowcy zobaczyli jak bardzo mylili się w jego ocenie. Swoim bohaterstwem zasłużył na ich podziw i szacunek.
fot. commons.wikimedia.org
W filmie, oprócz wspaniale i realistycznie przedstawionej wojny z Japonią, przeplatają się jeszcze dwa wątki: wiary i miłości. Na początku filmu przedstawione zostaje dzieciństwo i młodośc głównego bohatera. Poznajemy jego przekonania i stosunek do broni i wojny. Dopiero później przenosimy się na pole walki. W historii Desmonda ujmuje nas to, że poszedł na wojnę jako człowiek bezbronny – nie nosił i nie używał broni – z góry zakładał, że nawet w zagrożeniu swego życia nie będzie się bronił. A mimo to mężnie walczył o życie rannych kolegów. Z pozoru wydaje się, że ktoś taki nie powinien znaleźć się w armii, a tym bardziej na wojnie. Okazuje się, iż każdy człowiek ma swoja misję do spełnienia w życiu, niezależnie od czynności jaką musi wykonać. Ważne jest by czynić to z poświeceniem i przekonaniem o słuszności sprawy, w której bierzemy udział. Z pewnością nie zawiedziemy się idąc do kina gdyż film „Przełęcz ocalonych” trzyma widza w napięciu od początku do końca. Jednocześnie dostarcza wielu wrażeń wizualnych oraz głęboko wzrusza.
Autor: Radosław Dynak
Korekta: Zuzanna Smulska