Medionalia 2017


fot. Bogumił Bronk

VII Ogólnopolska Konferencja Dziennikarzy Studenckich „Medionalia” organizowana przez Magazyn Studencki „Płyń POD PRĄD” odbyła się w dniach 24-26 marca na Uniwersytecie Gdańskim oraz Politechnice Gdańskiej. Stanowiła odpowiedź na chaos medialny, masową produkcję i niską jakość informacji. Zmiany zachodzące na rynku medialnym, przez organizatorów konferencji nazywane niepokojącymi, były przyczyną zebrania się „błędnych rycerzy” – studentów i nie tylko, którzy widzą jeszcze szansę dla uczciwego dziennikarstwa niegodzącego się na bezmyślne i masowe wytwarzanie informacji.

W ramach Medionaliów między innymi została poprowadzona debata, studenci mogli brać udział w warsztatach i seminariach. Zajęcia dotyczyły wpływów najnowszej technologii na stan dziennikarstwa, a na warsztatach przede wszystkim podejmowano temat nowych mediów. W ich trakcie można było poznać zasady komunikacji w sieci, podstawowe narzędzia pracy dziennikarza (np. przydatne aplikacje) oraz przyjrzeć się bliżej dziennikarstwu internetowemu.

Bogumił Bronk (5)

fot. Bogumił Bronk

Prowadzący warsztaty z dziennikarstwa internetowego – Janusz Schwetner, dziennikarz Onet.pl i współtwórca portalu Polska Ma Sens, próbował odpowiedzieć na pytanie czy warto zakładać nowe medium. Opowiadał o własnych doświadczeniach i specyfice publikowania treści w Internecie. Zauważył, że w tym nowoczesnym medium najistotniejsze są pomysł i pasja, które pozwalają zaistnieć w przestrzeni publicznej bez wsparcia wielkich spółek czy kampanii reklamowych.

Zwrócono uwagę na zalety Internetu, takie jak szybkość publikacji, pojemność portali i przekaz polimodalny wykorzystujący ludzką wielozmysłowość. Z tych dogodności należy czerpać korzyści, tworząc coraz lepsze sposoby na dotarcie do odbiorcy, a za wzór może posłużyć pomysł reportażu multimedialnego; jest to kompozycja złożona z pracy grupy ludzi, w której każdy wykorzystuje swoje umiejętności. Przykładem może być praca, w której jeden członek grupy, uzdolniony w pisaniu, pisze teksty, które czyta osoba z najlepszą dykcją. Ktoś z zespołu robi zdjęcia ilustrujące narrację, a programista spaja to wszystko kodem i nadaje temu „wirtualny” charakter. Wszystkie formy pracy dziennikarskiej są obok siebie stosowane, w efekcie czego odbiorca za pomocą kliknięć samodzielnie poznaje przygotowaną dla niego historię, wybierając interesujące go fragmenty, nagrania i zdjęcia. Korzystanie z reportażu multimedialnego, w przeciwieństwie do czytania przygotowanego przez zespół redaktorów artykułu, przypomina zwiedzanie muzeum lub wystawy. Janusz Schwetner jest współtwórcą takiego reportażu: opowiada on o Władysławie Bartoszewskim i można go odszukać na stronie portalu Polska Ma Sens.

Bogumił Bronk (1)

fot. Bogumił Bronk

Innymi zajęciami, odnoszącymi się już do bardziej tradycyjnych mediów, były warsztaty pisarskie z Anną Iwanowską, błędnie nazwaną w programie konferencji językoznawcą (sama z przymrużeniem oka przyznała, że tytuł ten zarezerwowany jest jedynie dla osób z doktoratem). Próbowała nauczyć studentów jak pisać, by być czytanym, podkreślając, że idealny tekst musi być zrozumiały, stosowny i skuteczny. Pomocne okazało się być ćwiczenie uzmysławiające błędy popełniane przy pisaniu: zadanie polegało na poprawianiu przykładowych, kiepskich językowo tekstów.

Gdy napiszemy już tekst nienaganną polszczyzną, wypadałoby go jeszcze sprawdzić. Według prowadzącej, gotowy tekst najlepiej sobie zaśpiewać albo przeczytać, w międzyczasie wystukując monotonny rytm. Jeśli coś „nie gra” w takt, a tekst gubi swój rytm, wiemy już, w którym miejscu się jeszcze zatrzymać i co poprawić, żeby nasza praca nie straciła polotu. Poza tym – rzecz chyba najważniejsza – by dobrze pisać, trzeba dobrze czytać, a najlepiej literaturą piękną!

Wrażenie na zebranych zrobiła również debata podejmująca temat zarówno zaangażowanych dziennikarzy, jak i zaangażowanych mediów (cytując program konferencji: dziennikarzy na barykadach). W trakcie debaty bardzo rzeczowo wypowiadali się Marek Twaróg (Dziennik Zachodni), Mikołaj Chrzan (Gazeta Wyborcza) oraz Artur Kiełbasiński (Radio Gdańsk). Mimo, że nie zabrakło polityki i tematyki smoleńskiej, debatujący z niezwykłą kulturą wyrażali swoje poglądy i ze spokojem przekazywali głos współrozmówcom. Obeszło się bez kłótni, pretensji i klasycznego „ja panu nie przerywałem”, co dla studentów było przykładem, że wymiana poglądów może być merytoryczna i pokojowa.

Bogumił Bronk (3)

fot. Bogumił Bronk

Podczas przerw na kawę studenci mieli czas na tzw. networking, okazję do poznania się i wymiany informacji. Sympatyczni i komunikatywni, skorzy do rozmów, kontrastowali ze światem mediów „zewnętrznych”, które często są pełne niezdrowej rywalizacji, samouwielbienia i ignorancji. Za tę atmosferę przyjaźni i wsparcia ukłony należą się organizatorom tegorocznych Medionaliów. Konferencja była niezwykle budującym doświadczeniem, dzięki któremu na przyszłość polskiego dziennikarstwa patrzeć można z nową wiarą.

Autor: Kamil Kijek

Korekta: Barbara Pietrewicz

Dodaj komentarz