Maszer ostatniego miejsca – reportaż

Dariusz Morsztyn sam siebie nazywa maszerem ostatniego miejsca. Oto miejsce, gdzie nie trzeba się już ścigać. Biegnący Wilk, podjął się jednak ogromnego wyzwania – od wczoraj jest już w drodze na Finnmarksløpet – jeden z najdłuższych wyścigów psich zaprzęgów na świecie. Tam, gdzie burze śnieżne są na porządku dziennym, zmierzy się z przestrzenią i mrozem. On i czternaście psów rasy Alaskan Husky. Dariusz Morsztyn jest jednym z dwóch Polaków, który stanie do wyścigu ramię w ramię z norweskimi maszerami. Czytaj dalej

Najdłuższa podróż

Jeśli czytałeś mój poprzedni tekst to dziękuję Ci za to, że poświęciłeś swój czas i przez chwilę próbowałeś odebrać moją wersję rzeczywistości i prawdy o świecie. Na pozór wydaje się oczywista, lecz tak mało osób zdaje sobie z niej sprawę. Zaryzykowałem wypływając na szersze wody niż mój własny umysł z przekazem, który nie jest łatwy w odbiorze. Jeżeli jednak nie zajrzałeś do wpisu „Wolni niewolnicy” – to zapraszam. Chociażby po to, aby lepiej mnie poznać, gdyż teksty, które będę tu zamieszczał są w stu procentach odzwierciedleniem mojej osoby – być może od jakiegoś czasu, a być może od zawsze. Czytaj dalej

Nowe oblicze Internetu? Li-Fi!

Zapewne każdy z nas, częściej lub rzadziej, korzysta z Internetu. Wyobraźcie sobie, że w ciągu jednej sekundy ściągacie 18 filmów, każdy o rozmiarze 1,5 GB. Wydaje się nieco niewiarygodne? Otóż rozwija się nowa technologia Li-Fi (Light Fidelity), która umożliwi bezprzewodową transmisję danych z prędkością 30 GB na sekundę. Wszystko to za pomocą wszechobecnych i powszechnie dostępnych żarówek LED. Technologię tę wynalazł Harald Haas, profesor Uniwersytetu Edynburskiego. Czytaj dalej

Wytłumaczmy coś sobie

Zwykle, kiedy ktoś pyta mnie o zainteresowania i słyszy „przekład”, prosi, żebym powtórzyła. Potem następuje seria: uniesiona brew-niepewna mina-„ale jak to?”-zwinna (mniej lub bardziej) zmiana tematu. Bo jak można pasjonować się tłumaczeniem? Być tłumaczem – jasne! Lubić tłumaczyć – w porządku. Ale INTERESOWAĆ SIĘ przekładem?! Czytaj dalej

Skok ze strefy śmierci

Dwunastu mężczyzn uzbrojonych w najnowszej technologii sprzęt wojskowy siedzi w samolocie i oczekuje, aż wysokościomierz wskaże 7300 metrów nad poziomem morza. Wtedy to dowódca daje sygnał do rozpoczęcia misji – wchodzimy w strefę śmierci, załóżcie maski – pada rozkaz. Wtedy to jeden po drugim skaczą w otwartą przestrzeń powietrzną, bez cienia zawahania. Czytaj dalej

Maszer ostatniego miejsca

Biegnący Wilk mieszka na końcu świata. Jadę przez nieodśnieżone drogi. Na ostatnim odcinku nie mijam już żadnych samochodów ani ludzi. Są za to dwa znaki – „Uwaga! Psie zaprzęgi!”. W tych lasach spotkać można nawet dwadzieścia psów ciągnących sanie. Nie tak łatwo jest zatrzymać rozpędzony zaprzęg. Kiedy dojeżdżam do Republiki Ściborskiej, dostaję smsa: „Witaj w Rosji!”, chociaż formalnie wciąż jesteśmy jeszcze na terytorium Polski. Wokół biel, która razi w oczy, powietrze jest przejrzyste, ogromna śnieżna przestrzeń, z oszronionymi lasami. W miejscu, do którego jedzie Dariusz Morsztyn nie ma już drzew, krajobraz jest płaski, a szlak ciągnie się tam, gdzie drogę utorują skutery. W burzę śnieżną nawet lokalni maszerzy gubią się w tej mistycznej przestrzeni. Razem z nimi psy. Temperatury sięgają minus czterdziestu stopni Celsjusza. Czytaj dalej

Może byśmy się… zabili? Recenzja płyty „The Pessimist” Kelthuza

Na Boże Narodzenie dajemy sobie różne prezenty: biżuterię, garderobę, łakocie, zabawki, gry, niespodzianki. A co przyniósł nam Wujek Kelthuz? Minialbum w którym sugeruje słuchaczom by się zabili i zakończyli swoją egzystencję. Wesołych świąt!

Życzenia w sumie spóźnione, bo od Bożego Narodzenia minął miesiąc. I dobrze, precz ze świętami! To okres w którym dochodzi do największej ilości samobójstw. Ludziom, zestresowanym przygotowaniami, rozpaczającym nad swoją samotnością lub robiącym podsumowanie swoich porażek z zeszłego roku, puszczają hamulce. Wybierają drogę bez powrotu.

Nie ma chyba lepszego momentu w roku od Bożego Narodzenia na wydanie płyty z samobójczym, antynatalistycznym przesłaniem. I właśnie tego dnia, Kelthuz udostępnił swoim słuchaczom EPkę „The Pessimist”, będącą swoistą kontynuacją krążka „The Nihilist”. Już same tytuły tych albumów wiele mówią o treści z jaką się w nich spotkamy. Czytaj dalej

Chłopczyca, która stworzyła kociaka

Kiedy się urodziła, kobiety nie mogły nawet głosować. Do czternastego roku życia ubierana była jak chłopak i nawet nosiła męski przydomek – Little Jimmy. Czytała głównie przygodowe powieści dla chłopców. Jej jedyny, żyjący brat twierdził, że college’e są katastrofą dla dziewcząt. Miała szczęście, że mogła studiować. Lekceważyła konwenanse, z lubością łamała zasady dobrego wychowania. Na przykład wtedy, gdy na balu charytatywnym zademonstrowała kontrowersyjny apache dance z elementami przemocy i erotyki, co na długi czas staje się tematem plotek. Później tworzy jedną z najbardziej rozpoznawalnych, kobiecych postaci w historii literatury – Scarlett O’Harę. Czytaj dalej